top of page

Tablica Alimentacyjna i jej skutki dla spraw o alimenty

  • Zdjęcie autora: Aaron Majewski
    Aaron Majewski
  • 25 lip
  • 5 minut(y) czytania

W ubiegłą środę - 23 lipca 2025 r., Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało tzw. Tablicę Alimentacyjną, czyli narzędzie, które ma stanowić dla Sądów punkt odniesienia przy ustalaniu wysokości alimentów. Opublikowana tabela wywołała prawdziwą burzę medialną, a zdecydowana większość komentatorów ma do niej jednoznacznie negatywny stosunek. W dzisiejszym wpisie omówię dla Państwa co wynika z Tablicy Alimentacyjnej oraz jaki będzie ona miała wpływ na orzecznictwo Sądów.

 

ree

W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że Tablica Alimentacyjna nie jest wiążąca dla Sądów. Nie jest więc tak, że Sąd ustalając dochody rodzica (np. w kwocie 6.000 PLN brutto miesięcznie), który posiada obowiązek alimentacyjny względem jednego dziecka w wieku np. 6 lat, musi zasądzić alimenty w kwocie 1.305 PLN, czyli w kwocie wynikającej z Tablicy. Jak bowiem Ministerstwo Sprawiedliwości wskazało w wyjaśnieniach do Tablicy, ma ona pełnić rolę informacyjną i nie jest źródłem prawa. Innymi słowy, Sąd może zasądzić alimenty w zupełnie innej kwocie, aniżeli wynikałoby to z Tablicy Alimentacyjnej. Niemniej jednak, założeniem Ministerstwa Sprawiedliwości jest to, by wiele Sądów posiłkowało się Tablicą Alimentacyjną.

 

Pierwszą kontrowersją jest to, że Tablica Alimentacyjna określa sugerowaną wysokość alimentów w ujęciu ogólnokrajowym, tzn. sugeruje taką samą kwotę w przypadku dzieci zamieszkujących w dużych ośrodkach miejskich, jak w przypadku dzieci zamieszkujących w mniejszych miejscowościach. Oczywistym jest, że koszt utrzymania dziecka w dużym mieście takim jak Warszawa, Poznań czy Gdańsk, jest znacznie wyższy aniżeli w małym miasteczku lub na wsi. Może to prowadzić do wypaczeń, zwłaszcza w sytuacji, w której rodzic mieszka i pracuje w dużym mieście (gdzie są wyższe dochody, ale też znacznie wyższe koszty życia), a dziecko z drugim rodzicem zamieszkuje na wsi.


Drugą kontrowersją jest to, że Tablica uzależnia wysokość alimentów od dochodów brutto, nie precyzując jednocześnie stosunku prawnego, z której wynikają dochody. Warto dla przykładu wskazać realny dochód netto („na rękę”) z rozróżnieniem na rodzaj umowy:

  • umowa o pracę – 10.000 PLN brutto = 7.147 PLN „na rękę”,

  • umowa zlecenie – 10.000 PLN brutto = 7.223 PLN „na rękę”,

  • umowa o dzieło – 10.000 PLN brutto = 9.040 PLN „na rękę”.

 

Stawia to zatem rodzica uzyskującego zarobki na podstawie umowy cywilnoprawnej w lepszej sytuacji, aniżeli rodzica zatrudnionego na podstawie umowy o pracę. Jeszcze większe kontrowersje budzi przyporządkowanie przedsiębiorców do poszczególnych progów dochodowych, u których dochód brutto z działalności różnie przekłada się na ich rzeczywistą osobistą sytuację majątkową.

 

Trzecią kontrowersją jest to, że Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy uzależnia wysokość świadczeń alimentacyjnych nie od dochodu rodzica, lecz od jego możliwości zarobkowych i majątkowych. Innymi słowy, w sytuacji, gdy rodzic posiadający pełną zdolność do pracy i wykształcenie lub doświadczenie w dobrze płatnym zawodzie (np. informatyk), wykazuje zarobki rzędu 4.000 PLN miesięcznie, to Sąd może stwierdzić, że nie wykorzystuje on w pełni swoich możliwości zarobkowych, gdyż mógłby zarabiać np. co najmniej 10.000 PLN. Wtedy Sąd ustaliłby wysokość alimentów w oparciu o potencjalny dochód (10.000 PLN), a nie dochód wykazywany (4.000 PLN). Tymczasem Tablica Alimentacyjna uzależnia wysokość alimentów od wykazywanych dochodów, a nie od możliwości zarobkowych. Zdarzają się też sytuacje, w których dana osoba nie osiąga żadnych dochodów, ale posiada bardzo duży majątek (np. w wyniku dziedziczenia lub darowizny). Proste stosowanie Tablicy Alimentacyjnej mogłoby w takim przypadku prowadzić do sytuacji, że milioner bez bieżącego dochodu będzie łożył alimenty znacznie niższe niż osoba, która nie posiada żadnego majątku ale posiada dochody rzędu kilku tysięcy złotych miesięcznie.

 

W tym miejscu należy przejść do konkretnych przykładów. Największy sprzeciw budzą bowiem progi ustalone dla osób o stosunkowo niskich dochodach. Jak wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, w październiku 2024 r. mediana zarobków w Polsce wyniosła 6.882,80 PLN brutto miesięcznie. Oznacza to, że połowa Polaków, zarabia mniej niż 6.882,81 PLN. Analizie poddamy więc 5 najniższych progów dochodowych z Tablicy, przy założeniu, że dana osoba posiada zobowiązanie alimentacyjne względem 3 dzieci:

  • Rodzic zarabia do 4.300 PLN brutto (3.261 PLN "na rękę" ). Alimenty na trójkę dzieci, w zależności od ich wieku, wyniosą od 2.559 PLN do 3.840 PLN,

  • Rodzic zarabia od 4.301 PLN brutto (3.262 PLN "na rękę" ) do 5.100 PLN brutto (3.807 PLN "na rękę" ). Alimenty na trójkę dzieci, w zależności od ich wieku, wyniosą od 2.817 PLN do 4.224 PLN,

  • Rodzic zarabia od 5.101 PLN brutto (3.808 PLN "na rękę" ) do 5.900 PLN brutto (4.352 PLN "na rękę" ). Alimenty na trójkę dzieci, w zależności od ich wieku, wyniosą od 3.072 PLN do 4.608 PLN,

  • Rodzic zarabia od 5.901 PLN brutto (4.353 PLN "na rękę" ) do 6.700 PLN brutto (4.897 PLN "na rękę" ). Alimenty na trójkę dzieci, w zależności od ich wieku, wyniosą od 3.327 PLN do 4.992 PLN,

  • Rodzic zarabia od 6.701 PLN brutto (4.898 PLN "na rękę" ) do 7.500 PLN brutto (5.442 PLN "na rękę" ). Alimenty na trójkę dzieci, w zależności od ich wieku, wyniosą od 3.585 PLN do 5.376 PLN.

 

Z powyższych wyliczeń jednoznacznie wynika, że połowa Polaków o najniższych zarobkach (do 7.500 PLN brutto miesięcznie), po opłaceniu alimentów na trójkę dzieci, pozostanie bez środków koniecznych dla zaspokojenia własnych podstawowych potrzeb.


W tym miejscu należy wskazać, że w Tablicy Alimentacyjnej wskazano, iż łączna kwota alimentów nie powinna przekraczać 60% dochodów osoby zobowiązanej. Powyższe zastrzeżenie sprawia jednak, że Tablica Alimentacyjna realnie znajdzie zastosowanie niemal wyłącznie w przypadku alimentów na 1 dziecko. W zdecydowanej większości progów objętych Tablicą przy alimentach na 2 dzieci i w absolutnie wszystkich przypadkach przy alimentach na 3 dzieci, wydatki na alimenty będą bowiem przekraczać 60% dochodów osoby zobowiązanej. Pojawia się zatem pytanie, jaki był w ogóle sens publikowania Tablicy Alimentacyjnej, skoro dla większości objętych nią wariantów, tak czy inaczej przedstawione w niej wartości są sprzeczne z poczynionym zastrzeżeniem ograniczającym alimenty do 60% dochodu?

 

Jakie są proste do przewidzenia konsekwencje skrupulatnego stosowania się Sądów do ww. tabel? Eksperci wskazują na dwie najbardziej oczywiste, przy czym każda z nich niesie za sobą daleko idące negatywne skutki społeczne, a także podatkowe. Pierwszą konsekwencją będzie bowiem to, że osoby zobowiązane do alimentów będą dążyły do tego, by wykazywać jak najniższe dochody, czyli albo będą pracowały „na czarno”, albo będą umawiały się z pracodawcą, by „na papierze” osiągali wynagrodzenie równe minimalnej krajowej, a pozostała część wynagrodzenia będzie płatna „pod stołem”. Oczywiście, takie praktyki nagminnie zdarzały się także przed opublikowaniem Tablicy Alimentacyjnej, lecz jak wskazano wyżej, Sąd i tak oceniał możliwości zarobkowe, a nie same dochody. Tymczasem Tablica Alimentacyjna sugeruje opieranie się wyłącznie na realnym dochodzie, co zwiększy pole do nieuczciwych praktyk osób zobowiązanych do alimentów. Skutkiem takiego działania będzie obniżenie wpływów podatkowych do Skarbu Państwa oraz rozszerzenie tzw. „szarej strefy”, czyli ludzi, którzy z uwagi na pracę bez umowy, będą pozbawieni ubezpieczenia zdrowotnego czy też ubezpieczeń społecznych.


Drugą wysoce prawdopodobną konsekwencją będzie skokowy wzrost liczby osób skazanych za przestępstwo niealimentacji. Okoliczność, że dana osoba oskarżona o niealimentację, nie płaciła alimentów w pełnej wysokości, ponieważ obiektywnie nie była w stanie zarobić odpowiedniej kwoty pieniędzy, może jedynie wpłynąć na złagodzenie odpowiedzialności karnej, a nie na uniewinnienie. Przepis art. 209 § 1 k.k. penalizuje bowiem sam fakt niealimentacji w kwocie wynikającej z wyroku lub ugody, a nie to, czy dana osoba obiektywnie mogła takiemu obowiązkowi alimentacyjnemu podołać.

 

Podsumowując, opublikowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości Tablica Alimentacyjna wywoła szereg negatywnych skutków zarówno dla rodziców obciążonych obowiązkiem alimentacyjnym, dla osób uprawnionych do otrzymywania alimentów jak i dla państwa oraz społeczeństwa w szerszym ujęciu. Skrupulatne korzystanie przez Sądy z Tablicy Alimentacyjnej w wielu przypadkach sprawi, że rodzic zobowiązany do alimentów pozostanie bez środków do życia. Z kolei brak korzystania przez Sądy z tej Tablicy będzie skutkował tym, że osoba uprawniona do alimentów będzie się czuła pokrzywdzona, gdyż zwyczajnie porówna kwotę zasądzonych przez Sąd alimentów z kwotą wynikającą z Tablicy Alimentacyjnej i uzna, że została potraktowana niesprawiedliwie, skoro centralny organ w postaci Ministerstwa Sprawiedliwości obwieścił wysokość sugerowanych alimentów w wyższej kwocie.

 

Należy więc mieć nadzieję, że Sądy z dużą ostrożnością podejdą do stosowania się do założeń Tablicy Alimentacyjnej lub też Ministerstwo Sprawiedliwości zmodyfikuje Tablicę w sposób lepiej odpowiadający realiom życiowym. Jeżeli poszukujecie Państwo pomocy prawnej w sprawie o alimenty, serdecznie zapraszam do kontaktu z moją Kancelarią. 

 

Nr tel: 783 518 361

 

 

 

 

 
 
 

Komentarze


bottom of page